I LIGA
Medaliści poprzedniego sezonu obeszli się bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w pierwszej kolejce. Najpierw Belfer Team już bez swojego czołowego strzelca Michała Puchały uległ Jakubom, choć jeszcze do przerwy prowadził 2:1. Po zmianie stron do bramki trafiali już tylko pszczynianie i zgarnęli komplet punktów.
Potem doszło do jeszcze większej niespodzianki. Obrońcy tytułu nie zdobyli przez 40 minut nawet bramki, a Ełka Team dwa razy znalazła sposób na bramkarza jastrzębia i zainkasowała trzy punkty.
W niedzielę POSiR podejmował ekipę Suszca. Do 36 minuty beniaminek, który zastąpił zespół Pawłowic, prowadził 2:0, ale wtedy przebudził się Palarczyk, który dwoma trafieniami wywalczył dla swojej drużyny punkt.
W starciu innego beniaminka – Ośrodka nad Dokawą z Profi padło wiele bramek i losy wyniku ważyły się do ostatnich minut. Był to bardzo ostry mecz sędziowie pokazali trzy żółte i dwie czerwone kartoniki. Ostatecznie zwycięsko z tej rywalizacji wyszła ekipa Ośrodka, która wygrała jedną bramką.
II LIGA
Do sporej niespodzianki doszło w pierwszym meczu II ligi. O ile samo zwycięstwo spadkowiczów z pierwszej ligi zaskoczeniem nie jest, to już jego rozmiary na pewno są. Mieszko uległo Undergraso aż 4:10 choć do przerwy utrzymywał się remis 2:2. Potem jednak między 35 a 39 minutą Undergraso trafiało z regularnością szwajcarskiego zegarka i zdobyło w tym przedziale czasowym 6 bramek.
Drugi spadkowicz z pierwszej ligi również udanie rozpoczął zmagania na drugim froncie. Cadi-Car dosyć pewnie pokonał Inny Zespół z Czechowic.
Wyczyn Undergraso udało się przebić zespołowi Gardawic. Jeszcze w ubiegłym sezonie Gardawicom rzutem na taśmę udało się utrzymać w lidze. Teraz odprawili z kwitkiem beniaminka – Trójcę. W szeregach Gardawic „szaleli” Kurasz i Ćmiel – autorzy aż 7 bramek.
Inny beniaminek Northtec Poludniowcy zaprezentował się przyzwoicie na tle drużyny z Kryr. Ostatecznie jednak po wyrównanym meczu o jedną bramkę lepsza okazała się grająca w zaledwie pięcioosobowym składzie drużyna z Kryr.
Honor beniaminków udało się uratować Eurobudowi Miedźna. W starciu z Sew-Metem okazali się lepsi o jedna bramkę, mimo że przegrywali już 2:5, ale po udanym pościgu gola na wagę trzech punktów zdobyli na sekundy przed końcowym gwizdkiem.
III LIGA
W zmaganiach trzeciej ligi na początek zmierzyli się spadkowicz z drugiej ligi – Relaks Katon Pub z beniaminkiem trzeciej ligi – Tamirem Pszczyna. Tamir poprzednie rozgrywki zakończył bez porażki i passę swą podtrzymał klasę wyżej. Choć nie zanosiło się na to. Katon przegrywał już 2:0, ale odrobił straty i gdy w 38 minucie wyszedł na prowadzenie wydawało się, że już nie da sobie wydrzeć zwycięstwa. Potem jednak Tamir wywalczył dwa przedłużone karne, które wykorzystał i wygrał cały mecz.
Łatwe zwycięstwo z Enigmą odnieśli gracze Gunnersów. Pierwsze trzy bramki padły w pierwszych trzech minutach meczu. Potem Czechowiczanie zaczęli strzelać dopiero pod koniec meczu, ale wtedy Gunnersi mieli już bezpieczną zaliczkę.
W starciu Orłów z Warszowicami tylko pierwsza połowa była w miarę wyrównana. W drugiej odsłonie Orły odjechały rywalom i pewnie wygrały.
Bramka zdobyta na równo z syreną kończącą pierwszą połowę dodała skrzydeł OKS-owi. Dzięki temu wyrównali stan rywalizacji, a po zmianie stron odskoczyli na 2 bramki i wydawało się, że dowiozą już zwycięstwo do końca. Zawodnicy z Bąkowa mieli jednak inne plany. W ostatniej minucie doprowadzili do remisu.
The Blues Żory mieli już właściwie wygrany mecz gdyż w 25 minucie prowadzili z Piaskową Suszec 4:1, a jednak w tym meczu nie zdobyli nawet punktu. Dali sobie strzelić cztery bramki, dwie ostatnie tracąc w dwóch ostatnich minutach spotkania.
IV LIGA
Do zmagań w czwartej lidze nie przystąpił ostatecznie zespół Związku Górnośląskiego Suszec i ta klasa rozgrywkowa będzie liczyć w tym sezonie tylko 9 drużyn.
Na początek łatwe zwycięstwo odniósł zespół Termexu, który już do przerwy wypracował sobie bezpieczną przewagę nad Brygada Kryzys. Po zmianie stron kontynuował to co prezentował w pierwszej połowie i pewnie zwyciężył.
Do prawdziwego pogromu doszło w kolejnym meczu. Drużyna Piasku United rozgromiła Rudołtowice aż 15:1. Na listę strzelców wpisało się aż 9 zawodników z Piasku! Miejmy nadzieję, że to było frycowe zapłacone przez zespół z Rudołtowic i w następnych spotkaniach będzie lepiej.
Vein, nie bez problemów, pokonał żeńsko-męską ekipę Sentymentu Goczałkowice. W szeregach drużyny z Goczałkowic na listę strzelców wpisał się król strzelców pierwszej ligi – Michał Puchała, ale on sam nie mógł skutecznie rywalizować z Veinem.
Na zakończenie zmagań Willa Kobiór pokonała ekipę Turbodymomenów 6:3. Turbodymomeni próbują sił w LF-ie po wcześniejszej rywalizacji w MLF-ie (w sezonie 2009/2010 byli nawet wicemistrzami ligi młodzieżowej). Mogą być jeszcze groźni dla pozostałych ekip, ale na kobiórzan sił nie wystarczyło.
Więcej na : www.posir.pszczyna.pl